Pytam w GS: czy jest kefir - w odpowiedzi słyszę: no, no, no...
I nie wiem czy tak czy nie :)
Gadam z sąsiadem, i mówię, że basen jednak udało sie uratować - słyszę: no, no, no - to chyba dobrze?
A u nas dziś zbierało się na burzę. Zbierało i zbierało... i zaczęło padać. Ale znowu nie aż tak strasznie. Efekt był cudny bo ziemia zaczęła parować. Mgła się zaczęła unosić.
Postanowiłam w związku z tym udać się na zakupy do miasteczka. Liczyłam po prostu, że mało będzie ludzi.
Niestety nie dotarłam, bo tuz przed moim samochodem złamało się drzewo. Uznałam to za znak. I wróciłam grzecznie do domku.
Później usłyszałam u sąsiadów jak mówiono, że nad tym miasteczkiem rozszalała się taka burza, że połamane zostały drzewa, ze poupadały na samochody i jakiś chyba dach zerwało. Dobrze, że zawróciłam.
U nas cisza... przed burzą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz