środa, 4 czerwca 2014

DZien pięćset osiemdziesiaty drugi - Dzień wolności

Niewiele pamiętam z tamtego dnia (za dużo obecnie śmieci w głowie). Miałam zaledwie lat 18 (tydzień wcześniej obchodziłam urodziny) i dowód tymczasowy - czerwony  Pamiętam, że to był ważny dzień u mnie w domu. Pamiętam tez, że wchodząc do lokalu wyborczego w ojej szkole podstawowej dostałam do łapy informacje jak glosować i na kogo - nie było wtedy ciszy wyborczej!

Dziś często mogę sobie krytykować to co się dzieje w życiu publicznym. Bez konsekwencji (za to krytycznie ktoś może mnie także skomentować - również bez konsekwencji). Czasami się uśmiecham.

Moje życie tu i teraz - jest moim wyborem.

Moi rodacy wybierają (albo nie - bo nie chce im się iść na wybory) kto nam stanowi prawo i kto je wykonuje.

Ten dzień jutro - będzie moim dniem - świętem. Ciesze się, że miałam okazje poznać tamte i żyć w tych czasach. Bo łatwiej mi doceniać.

Dobrego święta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz