wtorek, 3 września 2013

Dzień trzysta piąty - Jestem ale jakby mnie nie było

Rok szkolny się zaczął - kolejne zmartwienia... znów finansowe...
Ale o tym pisać będę - o szkole, jednak do czwartku muszę dużo spraw pozałatwiać...
Zdycham nadal. Ale jakby trochę jest lepiej. Ale nie mam czasu na zdychanie.

Dziś dzień spędziłam na mierzeniu lokalu, siedzeniu w wielu katalogach meblowych, sprzętu medycznego, wykładzin... Niby fajne. Ale ja nie znoszę robić zakupów. A do tego szukanie czegoś po jak najniższych cenach ale bezpiecznego dla podopiecznych, negocjowanie rabatów mnie dobiło. A i u księgowej siedziałam. Bo to nie takie hop siup. Muszę mieć sto pieczątek na moim biznes planie.

Lokal to mnie dziś dobił. Musze całkowicie zmienić koncepcję rozmieszczenia pomieszczeń dla przyszłych moich podopiecznych a i wylazło sporo spraw, o których wcześniej nie myślałam...

Jak się uda to czeka mnie remont. Jako smaczek wrzucę poniżej kilka zdjęć, żebyście się nie nudzili (hahahaha) jak mnie nie ma...

Trzymajcie kciuki! Proszę... Niech się uda...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz