Śniadanie - Plasterki jajka z sałatka z świeżej papryki, rukoli, białej rzodkwi i groszku |
Zaraz biegnę na "burzę mózgów" i będę się wymądrzać. Taka ze mnie mądralińska.
Gadać to ja umiem - ale jak się mam zmobilizowac, żeby jutro było to wszystko wpisane w dokument? Wieczorem pomyślę...
Właśnie zjadłam dostarczone z rana śniadanie.
I właśnie mnie to słowo "dostarczone" w odmianie raczej męskiej - "dostawca" zaintrygowało...
Od poniedziałku rano do moich drzwi dzwoni pan dostawca... Po krokach słyszę, że to codziennie jest ten sam pan. Ale jakby policja wezwała mnie na przesłuchanie i kazała opisywać tego pana za diabła nie umiem.
Poza charakterystycznym wbieganiem nic nie jestem w stanie określić.
Ani twarzy, ani koloru oczu, ani włosów, ani nawet tego w co był dziś ubrany...
Głosu nawet nie sprecyzuje...
Nawet nie wiem w jakim pi razy oko wieku jest ten pan...
Czyżbym była tak mało spostrzegawcza, czy może jeszcze nieprzytomna czy pan to tajemnica...
Jutro zacznę robić portret pamięciowy w swojej głowie - po kawałeczku poukładam sobie tego pana :)
Dobrego dnia...
Obiad - Gołąbek z mięsem drobiowym z pieczarkami i ryżem oraz sosem pomidorowo bazyliowym z surówka z marchewki i pora |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz