czwartek, 12 grudnia 2013

Dzień czterysta dwunasty - Co to za śmieci?

Znów obsuwy mam w pisaniu. Niestety taki czas. I właśnie w związku z tym świątecznym czasem dziś prawie nie pękłam ze śmiechu.

Otóż jadąc rano w Siedlcach i mijając jedno rondo zauważyłam na jego środku kupę śmieci.
Pomyślałam sobie, że to pewnie jakiś protest w sprawie segregacji albo nie wiem co...
Wielka kupa. Ale jakoś nie zaprzątało to zbyt mojej głowy. Choć jak wiadomo z tego bloga segregacja śmieci jest w kręgu moich zainteresowań. A może raczej kpin.

Wracając już z oddali zobaczyłam, że ta kupa śmieci się świeci. I ta śmieciowa góra przyjęła kształ choinki. Aż zatrzymałam się na przystanku i musiałam się przyjrzeć.
Kupa śmieci składała się z kostek śmieci, poustawianych jedna na drugiej. Na czubie gwiazda. A na dole reklama firmy śmieciowej.

No cóż, pomyślałam, ładnie to nie wygląda, ale pewnie Gmina Siedlce cierpi na niedobór kasy i pewnie ta firma musiała słono zapłacić za reklamę na głównym rondzie.

Gdy przyjechałam do domu – wrzuciłam fotkę na FB z komentarzem.
Ale się zdziwiłam, kiedy w odpowiedzi na ten komentarz otrzymałam informacje od koleżanki z Siedlec, że to nie śmieciarze zapłacili za to brzydactwo lecz miasto zapłaciło śmieciarzom za ta choinkę dokładnie 20 tysięcy złotych.

Nie wiedziałam, że Gmina, gdzie w woj. maz. jest chyba największy wskaźnik bezrobocia – ma kasę na płacenie za śmieci... za których wywóz wcześniej i tak zapłaciła...

Brawo!

P.S. No i noga jak bolała tak boli (choć nie ma śladu już spuchnięcia) – niestety nie mogę sobie pozwolić na leżenie i jej nieruszanie... Zresztą jak chodzę tylko – to jest ok. Za to jazda samochodem mnie wykańcza.  Ech...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz