Objechałam wczoraj i dziś syna, że specjalnie zrzuca pudełko z mozaika na podłogę, żebym miała robotę.
Dziś popołudniem przyłapałam winnego. Otóż Bazyl nosem spycha pudełko ze stołu. Pudełko spada, otwiera się i pinezki się rozsypują. On sobie wybiera tą, która mu się podoba i gania za nią po mieszkaniu.
Ktoś mówił coś o inteligencji kotów???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz