Żyją wśród nas nie tylko zwierzaki - ale ludzie - niewidomi, autyści i inni niepełnosprawni....
Dla nich nagłe wystrzały są kompletnie niezrozumiałe - jak i dla zwierzaków.
Dla mnie Sylwester i Nowy Rok to dwa dni, kiedy trzymam dziecko w łazience albo trzymam non - stop w słuchawkach - inaczej wpada w zachowania autoagresywne - które są zagrożeniem dla jego życia.
Pół godziny szaleństw wytrzymalibyśmy. Sama lubię popatrzeć!
Jednocześnie przypomnę, że nasz kot Oskar - padł na zawał serca - rano - w dzień Sylwestra rok temu - przez nagły atak petard.
POMYŚLCIE nim wystrzelicie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz