poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzień dwieście czterdziesty pierwszy - Śmieciowe zagadki

No to od rana segreguję.
A raczej od rana uczę się segregować...
Mam w teorii 3 worki oraz kompostownik.
W teorii bo ich fizycznie nie mam i nie bardzo wiem skąd mogę je wziąć.

Worek żółty - butelki typu PET,  opakowania po chemii  gospodarczej, opakowania  wielomateriałowe
(kartoniki po sokach, napojach,  mleku, produktach mlecznych,),  i innych spożywczych, drobne odpady opakowaniowe metalowe np. puszki po artykułach spożywczych,  folia.
Do niego nie wolno wrzucać: odpadów pochodzenia medycznego, mokrych folii, puszek  i pojemników po farbach i lakierach, opakowań po środkach  chwastobójczych , grzybobójczych i owadobójczych; metali
łączonych z innymi materiałami, np. gumą.

Worek niebieski - czyste gazety, książki, zeszyty,  katalogi, prospekty, foldery,  torby i worki papierowe,
tekturę i kartony oraz  opakowania wykonane z tych surowców.
Do niego nie wolno wrzucać: opakowań z zawartością np. żywności, wapna, cementu, kalki technicznej

Worek zielony - czyli czyste białe i kolorowe szkło.
Do niego nie wolno mi rzucać: ceramiki (porcelana, naczynia typu arco, talerze, doniczki),  luster, szklanych opakowań farmaceutycznych i chemicznych  z pozostałościami zawartości, szkła budowlanego (szyby
okienne, szkło zbrojone), szyb samochodowych.

No i kompostownik - czyli odpady kuchenne, liście, trawę,  kwiaty  resztki roślin ciętych  i doniczkowych,
wióry z drewna i słomy.
Do worków brązowych - jeśli się nie ma kompostownika nie można wrzucać np. popiołu. Ja na szczęście kominkowy popiół mogę sobie do kompostownika wrzucać.

Pozbyłam się problemu z ilością worków - czysty papier ląduje w kominku.

 No ale zaczęły się schody -  co mam zrobić z buteleczka po lakierze do paznokci - albo z kośćmi z kurczaka? Mogę wyrzucić żeby podkarmić zwierzaki - ale psy chorują od kości kurczakowych.
A podarła mi się gąbka i szmatka kuchenna - gdzie je wrzucić?

Jak podpisywałam deklarację to mowa była tylko o tych workach co powyżej napisałam. To co mam teraz zrobić?

W deklaracji podpisałam też, że chcę, żeby odbierali ode mnie 2 worki 240 l. No ale przed chwilą jak zadzwoniłam do urzędu gminy to dowiedziałam się, że raz w miesiącu odbierają worki (beznadziejne! w zeszłym roku odbierali dwa razy w miesiącu) w każdej ilości. No to o co chodzi z tymi 240 l? jak zapytałam, to pan nie umiał odpowiedzieć. Może w tych 240 l mieści się coś o czym nigdzie nie napisali - czyli mieszane śmieci - takich co przyporządkować się nie da?

Jeśli tak jest to sfrajerzyłam - bo nie uzbieram dwóch 240 l worków miesięcznie.

Ta sprawa z odbieraniem śmieci tez mnie irytuje. Worki mam postawić przed posesją. Czyli przez miesiąc mogą sobie stać rozszarpywane przez zwierzaki.

Poza tym wczoraj moja siostra cioteczna odebrała ode mnie uzbierane śmieci od września ubiegłego roku. Bo łaskawcy mieli w dupie ich odbieranie. Normalnie już od maja odbierali. Czyli obecnie nie miałabym żadnego problemu. A tak już się bałam, że będę siedzieć i segregować 3 worki po 240 l...Bleeeeee
A ja się dziwiłam, że tak dużo śmieci po drodze widziałam... Ludzi w podobnej sytuacji pewnie zostali - tak jak ja bym została gdyby nie przyjazd mojej siostry.

Ludzie! Czy nie może być normalniej? Prościej? Ja tu na wsi nie mam nic przeciwko segregacji. Ale jak mamy to robić to na podstawie jasnych przepisów i w taki sposób, żeby śmieci się po ulicach nie walały...

No chyba, że komuś o coś innego chodziło?

Dwa obiady pod rząd - czyli leniwe - z wiejskiego twarogu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz