niedziela, 20 października 2013

Dzień trzysta piećdziesiąty pierwszy - Z euforii do wściekłości

Miałam wczoraj napisać, ale po przyjeździe z Siedlec padłam na pysk.
To był ciężki dzień, bo rano musiałam dzieciaka wyciągnąć z domu (po trzech nieprzespanych spokojnie nocach okołopełniowych) - a później przebijając się przez ciężka mgłę dojechać na czas i bezpiecznie do Siedlec. No i popracować.

I tak mi się nie chciało... trzeci raz w tygodniu ta sama droga do Siedlec...
No i jeszcze miałam świadomość, że klątwa siedlecka czuwa i jeszcze po powrocie trzeba coś tam napisać (nanieść poprawki do biznes planu i wysłać dziewczynom).
Ale kurka wodna... mimo, ze nie jest łatwo z nimi pracować - to po raz setny powiem... warto wspierać ludzi... i tym razem nie chodzi o nich - tylko o mnie - bo mi się gęba śmieje - bo im się zachciało, bo się zaangażowali, bo widza światełko w tunelu, bo byli odważni (wywalili kogoś z grupy, bo nic mu się nie chciało), bo przestali do mnie mówić per pani, bo kombinują - bo maja za duże koszty, bo przestają myśleć w kategoriach - mam skończone studia to nie będę sprzątać w naszej toalecie i zaczynają sami się cieszyć... No i mi się buziak cieszy... Bo widzę zmiany... Wreszcie... I <3 ekonomia społeczna :)))

No ale ten buziak śmiał mi się do czasu. Po powrocie ucieszona, że szczęśliwie się ten dzień w sumie skończył - popatrzyłam na swoje buty. I zobaczyłam w obu butach odklejona podeszwę. Tak w obu! No i szlag by to wszystko trafił! Skąd ja mam wziąć cash na nowe buty? No skąd?

I cała zła i bezsilna poszłam spać... I niestety sen mnie przebudził w nocy... Zaniepokoił... I znów zarwałam noc. A niestety nie mogę sobie poleżeć, powylegiwac się w łóżku jak normalny człowiek.
Szlag mnie trafia w takich chwilach... Jak to do cholery jest? Dosyć, że cały świat na mojej głowie, że dobijaja mnie problemy, że ciagle coś i nawet odpocząć los mi nie pozwoli...  Aniele mój gdzie Ty jesteś?

A sen, o śnie jutro... bo spróbuje teraz dzieciaka zmusić do spania...
Dobrej nocy!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz