niedziela, 2 czerwca 2013

Dzień dwieście dwudziesty drugi - Pokora

Człowiek ucz się cały czas pokory.

Moje dotychczasowe alergie to był pikuś. Jakieś tam kichanie, smarkanie, kasłanie.

Naprawdę ta alergia dała mi w kość. Gorączka, ból głowy, swędzenie a właściwie to już nawet ból całego ciała.
Ale poza tym wszystkim to jeszcze tak radykalna zmiana wyglądu i głupie pytania - jak ja wyjdę do ludzi.
Głupie, bo jak wielu ludzi na świecie ma zmiany na twarzy, uszkodzenia inne ciała, inny wygląd... a ja z bąblami wstydzę się wyjść?

Podziwiam ich. Naprawdę. Podziwiam tez alergików, którym nie jest łatwo na tym świecie. Cały czas uważać... Ja będę musiała dodać TYLKO do uważania meszki - a oni - całe listy potraw, które mogą ich zabić...

Naprawdę nie zdawałam sobie sprawy z tego, że alergia to tak poważna sprawa. Teraz wiem. Może po to musiałam to przejść, żeby innych lepiej rozumieć?

Dziś już ciut lepiej... ale kolejna noc nieprzespana...

Jutro będzie lepiej...

A zdjęć nie ma, bo mam tak opuchnięte tez gardło, że jeść nie mam siły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz