środa, 26 czerwca 2013

Dzień dwieście trzydziesty szósty - Tonący brzytwy się chwyta :)

Oj Hanka, Hanka... skąd Ty masz tych swoich doradców.
A podobno masz ich więcej niż inne duże miasta w Polsce...

Wysypały mi się dziś ze skrzynki list do "Szanowni Państwo - Mieszkańcy Warszawy" i jakaś ulotka dotycząca cen za śmieci i co tam i kto powinien zrobić. Nawet patrzeć mi się na to nie chce - deklaracje złożyłam i mam gdzieś co dalej... Niech sobie moja Spółdzielnia radzi. Gorzej maja mieszkańcy domków jednorodzinnych... więc ulotka bez czytania została wyrzucona do śmieci.
Btw jeśli ulotka jest taka ważna to chyba powinna była być pismem urzędowym...

No ale śmieć wylądował w śmieciach i z ciekawością zajrzałam do koperty...

A tam przeprosiny HGW za akcje śmieciowa i jakieś tłumaczenia, że to UE winna....
Ja czuje się obrażona, bo znów mnie ktoś potraktował jako idiotkę - bezrozumnego stwora - nie chodzi o UE tylko burdel organizacyjny w Warszawie. I takie przeprosimy można sobie wsadzić gdzieś. I nie interesuje mnie kto i kiedy co postanowił - żeby ratować sytuację. Wizji Pani nie osiągnęła. To mnie to już nie interesuje...

No ale jak ktoś popłynął na tunelu, jeziorze żoliborskim, pękających domach przy budowie metra, no i tych śmieciach - to brzytwy się chwyta...

I szum robi w około siebie - bo teraz trzeba wyjść do ludzi... jak się olewało ten lud przez dłuższy czas...

A mnie tylko bardzo to ciekawi, ile kasy poszło na tą obsługę korespondencji. Bo obawiam się, że to tez dobry powód do popłynięcia...

Ale mi jej nadal żal... bo to złe dla niej czasy... i obawiam się, że mimo teraz dobrych chęci - jest po ptakach... A Ci doradcy - ale jestem ciekawa kto to...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz