poniedziałek, 11 marca 2013

Dzień sto trzydziesty dziewiąty - Jeże

Wczoraj pisałam o kotach a dzis będzie o jeżach.
Lubie jeże. Lubię jak sobie tuptaja przez trawniki. Zawsze wydawało mi się jednak, że kontakt z nimi jest taki jak z żołwiami. Okazuje się, że nie. To są bardzo miłe zwierzę i może być przyjaznym członkiem rodziny. Jeż nie jest pieszczochem jak kot, nie jest zręczny jak szczur wręcz ze zręcznością ma duże problemy. Jeż jest o wiele mądrzejszy od chomika czy królika i nie wydziela specyficznego fetoru jak one. Jeż rozpoznaje swojego właściciela oraz może się na kogoś obrazić. Odpowiednio zadbany jeż z pewnością da właścicielowi wiele radości.

Ale to nie jest istotne. Ja nie chce nikogo zachęcać do zakupu jeża.  W Polsce jeże wszystkich gatunków objęte są ochroną ścisłą wymagającą ochrony czynnej !!!!!!!!!

Pamietam jeszcze z czasów szkolnych, że wmawiano mi, że jez moze być nosicielem wścieklizny. tak jak do dzis boję się wiewiórek z tego samego powodu.
Jest to zabobon. Może nam wmawaiano to, żeby nie znosić jezy do domu. Jeze to nasi sojusznicy w walce z owadami. Owadożercy.

Trudno byłoby zarazić się wścieklizną od biedronki, gąsienicy czy nawet ślimaka. Jeże nie są i praktycznie nei mogą być nosicielami wścieklizny, ponieważ - jakikolwiek realny przekaźnik wirusa np. kuna, lis, pies, może ugryźć jeża (ze względu na budowę ciała jeża i mechanizmy obronne) jedynie w brzuszek. A jak w brzuszek ugryzie, to jest już niestety po jeżu. 

Widziałam tez nei raz bestialskie zachowanie ludzi wobec jeży - szczegolnie dzieci. Pomijam to, że rozjezdane sa przez ludzi w autach.
Wiedziałam, że jeże gina w płomieniach - kiedy ludzie palą łaki i liscie.

Ale nie wiedziałam, że przedwiośnie dla jezy jest zabójcze.
Na stronach Fundacji Nasze jeże mozna przeczytać:

RATUJMY JEŻE !!!

Od kilku dni, nasiliły się doniesienia o znalezieniu jeży. Dotyczy to obszaru całego kraju. Niestety w 

zdecydowanej większości przypadków, na ratunek i pomoc jest już za późno! Zaczął się kolejny trudny, a 

może nawet najtrudniejszy okres w życiu jeży. Z bezpiecznego gniazda, wypędza je brak zapasu tłuszczu 

potrzebny do dalszej hibernacji. Bez ciepła i jedzenia zwijają się w ciasną kulkę i zapadają w swój ostatni 

sen. Tylko człowiek może im pomóc, nie przechodźmy obojętnie!



Więc jeśli zobaczycie wieczorem (jeże to nocne stworzenia) jeża zwiniętego w kulkę własnei teraz to: Po pierwsze: zabrać go do domu i umieścić w pudełku w ciepłym pomieszczeniu, po drugie: jak najszybciej skontaktować się z Fundacją (Jerzy Gara 505 140 960, jerzy.gara@wp.pl). 

Łatwe i proste i nic nie kosztuje...


Jeż - zdjęcie z naszejeze.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz