poniedziałek, 10 grudnia 2012

Dzień czterdziesty dziewiąty - Kolejne podsumowanie

No to kolejny tydzień za mną.
Dość trudny - bo i psychicznie i fizycznie czuję się wykończona.
Choroba dała mi w kość. Ale też chałtury dały mi w kość. I znów brak czasu na swoje sprawy.
Mówiąc szczerze trochę jestem wszystkim podłamana - ale dziś nie chce mi się smęcić.

Minęło 7 tygodni. Z ćwiczeniami jak jest wiadomo - teraz pokonała mnie choroba. Może jednak uda mi się zmobilizować na poważnie.
Spodnie: 7 tygodni wcześniej i spodnie z dzisiaj

Spodnie: 7 tygodni wcześniej i spodnie z dzisiaj
Teraz już po ubraniach widać różnicę, i dlatego zamiast pisaniny wrzuciłam dwa dość niewyraźne zdjęcia - bo mam słabe oświetlenie na tego typu fotografowanie. Na wierzchu spodnie, które dziś już noszę, pod nimi spodnie, które nosiłam te 7 tygodni temu. Dziś bez paska - zjeżdżają mi na kolana. Nie da się przejść parę kroków :)


Miło? Pewnie, że miło :)

Kolacja: Placki z tuńczyka

Podwieczorek: Twarożek z ananasami i orzechami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz