czwartek, 27 grudnia 2012

Dzień sześćdziesiąty szósty - Z dietą i bez diety

Święta, święta i po świętach.
Nareszcie powrót do normalności.
No prawie - bo w sumie do 2 stycznia - jakby święta - z powodu obecności juniora w domu.
Oznacza to, że sprawy zawodowe poszły w kąt i trzeba się dzieciakiem zajmować.

Ale na chwilę jeszcze wrócę do Świąt.
W Wigilie przyjechały do mnie dwie paczki z dietą - wigilijna i na pierwszy dzień świąt.
Wigilijna - była rzeczywiście wigilijna - i na kolacje wigilijna przy rodzinnym stole zjadłam barszczyk z uszkami i rybę.  Połączyłam dwa zestawy (kolacje i obiad). Ale myślę, że nie miało to wpływu na nic.

Za to wczoraj musiałam sama sobie przygotować jedzenie. Taka przygrywka do tego, jak będę musiała przestać korzystać z wygodnadieta.pl.

Niby po tych dwóch miesiącach mniej więcej wiem jak powinien wyglądać posiłek - chyba najlepiej mi to nie wyszło...

Na śniadanie zjadłam 100 g pasztetu (bardzo chudy - własnej roboty) i 200 g pomidorków koktailowych oraz pieczywo chrupkie.  No i wyszło, że już w trakcie śniadania zjadłam 300 kcal.

Na drugie śniadanie zjadłam 195 g pitnej aktivii malina i poziomka oraz 30 g granoli nut do tego - no i wyszło 270 kcal.

Na obiad zjadłam kapustę wigilijna i kawałek karpia - trudno mi powiedziec ile to gram - bo jadłam u mamy bez wagi - ale myślę, że kapusty było z 200 g i karpia pewnie jakieś 150 g - wychodzi jakieś 250 kcal

Na kolacje - widząc już co się dzieje, zjadłam serek waniliowy (danio light)  z przetartym kawałkiem jabłka. Wyszło 174 kcal.

Do wyliczeń korzystałam z tabelki kalorii online - Polecam! http://www.tabele-kalorii.pl/

Podsumowując powyższe - bez podwieczorka wyszło mi 994 kcal.

Nie jestem zachwycona wynikiem. No ale pierwsze koty za płoty...

Obiad - Karp i kapusta wigilijna


II Śniadanie - Activia z granolą

Śniadanie - Pasztet mieszany chudy z pomidorkami i pieczywem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz