sobota, 29 grudnia 2012

Dzień sześćdziesiąty ósmy - Ostrzał

W nocy była pełnia.
Kiepsko mi się spało.
Obudziłam się koło 7:oo i poszłam podsypiać dalej.
A że wolny dzień postanowiłam nie włączać budzika. I tak junior mnie obudzi.
Wydawało mi się, że zaczęła mi się śnić jakaś wojna i nagle ktoś zaczął do mnie strzelać.
Obudziłam się ale ostrzał trwał dalej. Trochę byłam wystraszona.
Niepotrzebnie.To jakiś kretyn o 9:oo wystrzeliwał - może robił próbę generalną - jakieś sztuczne ognie. A fakt, że robił to na "studnię" wokół której stoją bloki - efekt był mocniejszy...

To jest kolejna część celebrowania Nowego Roku, ktorej nie lubię. Strzałów nieustających nie lubię. Efekt sztucznych ogni mi się podoba, mogę gapić się na ten blask bez końca.

Wyobrażam sobie ludzi, starszych - którym może kojarzyć się to ostrzeliwanie jeszcze z wojną.
Widzę jak zachowują się psy na ulicy. A opowieści o tym, co muszą robić moi znajomi, żeby swoje zwierzęta uspokoić słyszę co roku. A i to jak wygląda często mieszkanie jak te stworzenia zostawiają w domu - widziałam na zdjęciach.
Myślę, że zwierzę domowe mniej jest przerażone niż dzikie zwierzęta - które także mieszkają w centrum stolicy - np. w Lasku Bielańskim czy na Łosiowych Błotach - na Bemowie.
Pamiętam też jak moje dziecko jako niemowlę czy jeszcze małe dziecko budziło się w trakcie spokojnego snu z przerażeniem.
Jest też wielu autystów - którzy z powodu nagłych dźwięków mogą po prostu zrobić sobie krzywdę - poprzez autoagresje.

Ale wiem. To tylko jeden dzien w roku. I wszystko jest dla ludzi. Ale ludzie powinni myśleć - i jeśli sprawia im to tak wielka przyjemność - że sami muszą sobie postrzelać - a nie oglądać zorganizowane fajerwerki - to niech sobie strzelają.

Ale błagam - przez te 15 - 20 min. o północy w Sylwestra a nie przez cały okres międzyświąteczny.

Obiad - Ragout z wołowiną, marchewką, zieloną papryką
i chilli - podane z makaronem i sałatka szwedzką

Kolacja - Pieczeń rzymska z suszoną śliwką z papryką i groszkiem konserwowym



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz