Mam do napisania sporo dokumentów a i muszę przygotować się do szkolenia, które we wtorek mam prowadzić. Nie chce tego zostawiać na weekend. No i w weekend muszę wychorować się wreszcie. Ha! Moze to była jednak świńska grypa? Wszak miałam mniejsza odporność przez dietę? Ponad miesiąc chorowania?
No właśnie i ogłoszenia dotyczą diety.
Musze zarobić na kota dla dziecka. To moja sprawa. Nie mam sponsorów.
To koszt miesięczne diety.
Jestem od niej uzależniona. Dobrze mi z nią. I wygodnie bardzo.
Nie wyobrażam sobie dnia bez niej...
Ale muszę dokonywać wyborów...
Więc może będę kontynuować te 1000 kcal ale z vitalia.pl?
Sama gotować? To wyzwanie. Ale tez patrząc na siebie mam motywację do kontynuacji.
Nie wiem... Myślę...
Śniadanie - Plasterki serka topionego z ciabatką paprykową i sałatką z kiełkami słonecznika, papryką i ogórkiem |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz