A nie!
A jak usłyszałam dziś, że mierzy się go wypełniając 40 stronicowe ankiety - gdzie jednym z pytań jest to, czy często chodzisz do szamana :) to mi się poziom wesołości podniósł.
I ja się wcale z nich nie nabijam. Bardzo mi się to podoba. A na dodatek w rankingu szczęśliwych ludzi wśród 179 krajów (w Toku mówili - nie znam źródła) ten kraj zajął 8 miejsce.
Fajnie? :)
A wyobrażacie sobie taki wskaźnik w naszym kraju?
Zamiast wzrostu PKB mielibyśmy spadek szczęśliwości.
Który z nich pokazywałby prawdziwy obraz sytuacji? :))))
A i znalazłam fajny artykuł o Życiu w Bhutanie z wprost.pl. Warto przeczytać.
Śniadanie - Poł kromki pumpernikla z łyżka twarożku chudego i z plasterkami banana i ośmioma gronami winogron |
Obiad - Cielęcina i wieprzowina po chińsku (cebula, por, marchew, pietruszka, seler, pieczarki - duszone bez dodatku tłuszczu) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz